wtorek, 25 września 2012
Walka z zastojem
Już od dłuższego czasu ołówek, długopis i szkicownik patrzyły na mnie wrogo. Trochę bałam się do nich zbliżyć, bo ostry papier kartek już zamierzał się na moje palce, a tusz tylko czekał, żeby przekreślać jakiekolwiek starania i tworzyć kleksy. Na szczęście jednak zebrałam się na odwagę i postawiłam się temu potworowi, znanemu jako brak weny, zastój twórczy i generalnie zło wcielone każdej osobie z choć najmniejszym zapędem twórczym. Oto pierwsza od dawna praca, którą powstała po długiej walce stoczonej z dostępem do internetu, pięcioma sezonami "Przyjaciół" i końcem wakacji. Powoli zakasam rękawy do pracy, nad krótkim projektem komiksowym, który nie ma na razie nawet roboczego tytułu, tylko sam scenariusz. Macha do mnie także i woła "30 Girl Monster Challenge", które powinno zacząć powstawać na dniach, choć na pewno bez codziennych aktualizacji, bo na to jestem stanowczo za mało rozrysowana, a nie chcę żeby powstało na tak zwane odwal się. Życzcie mi szczęścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki za challenge.
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach za jakiś się zabrać (niekoniecznie girl-challenge, bo trochę nudzi mnie myśl rysowania w kółko samych dziewczyn) i też nie na zasadzie codziennego rysowania.
Bardzo podoba mi się Twój nowy nagłówek, jest śliczny (:.
Dziękuję ślicznie :* Powodzenia z challengem :)
Usuń